niedziela, 27 października 2019

Ślubny gorset


Witajcie Moi Drodzy :-)




Sezon ślubny delikatnie przystopował, ja jednak działam nadal -  co prawda już bardziej sporadycznie ale w mojej pracowni do końca tego roku powstanie jeszcze kilka projektów związanych z zaślubinami i weselem ;-)))

Jeden z nich chciałabym zaprezentować Wam dzisiaj.

Jest to komplecik wykonany w bardzo jasnej, pastelowej  tonacji kolorystycznej.
Inspiracją do stworzenia kompozycji na kartce stała się zwiewna, koronkowa garderoba Panny Młodej a dokładniej - sznurowany gorset sukni ślubnej :-)
Na jego tle ułożyłam bukiet równie delikatnych różyczek  oraz dwa, przytulone do siebie serduszka z wygrawerowanymi imionami Nowożeńców.
Wnętrze karteczki zostało wyposażone w kieszonkę na banknoty oraz karnet z życzeniami.
Pudełko ozdobiłam skromniej, niemniej jednak starałam się zachować spójność projektu zarówno w kolorystyce jak i motywach.









































Ponieważ w okresie letnim przeważały u mnie projekty wykonane techniką scrapową, teraz postanowiłam troszkę to zmienić i powrócić do mojego ukochanego decu.
Nie pamiętam czy kiedykolwiek wcześniej nadmieniłam Wam że ta technika dała początek mojej przygodzie z rękodziełem. Była zalążkiem z którego narodziła się wielka pasja - najpierw tylko do decoupage-u, lecz z czasem zaczęły mnie interesować również inne techniki. I nie byłabym sobą żeby nie popróbować swoich sił w wybranych dziedzinach twórczych.
Oprócz wspomnianej powyżej, obecnie "uprawiam" także: scrapbooking, rysunek, malarstwo, fusing, mix media, techniki mieszane oraz własne - eksperymentalne wynalazki ;-)))  Od czasu do czasu również coś uszyję, wyszyję, wyhaftuję i nieśmiało próbuję swoich sił w szydełkowaniu - ale to tak bardziej dorywczo i w chwilach tzw. natchnienia, by dać upust swojej niepokornej wenie, która nie daje mi spokoju i domaga się natychmiastowej realizacji pomysłu :-))))))



W następnym wpisie pokażę Wam słoik zdobiony techniką decoupage. Wykonałam go do swojej kuchni (Kochani, sama jeszcze nie mogę w to uwierzyć że w końcu udało mi się zrobić coś dla siebie) -  na przechowywanie suszonych grzybków z tegorocznych zbiorów ;-))) Ale nie jest to taki zwyklak, ma w sobie coś intrygującego.  Jeśli zaciekawiłam Was tym tematem - serdecznie zapraszam do ponownych odwiedzin ;-)))


A dzisiaj już się pożegnam bo czuję że nadchodzi " syndrom niespokojnych rąk" :-)))
Zatem zmykam do pracowni i czekam, kiedy mnie dopadnie :-)))


Zostawiam dla Was moc pozdrowień i życzę wspaniałej niedzieli miłego, pogodnego tygodnia,
Inka

10 komentarzy:

  1. " Chodzi mi o to aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa..." to mi sie nasuwa na mysl jak czytam o Twoim zespole niespokojnych rąk :) działaj kochana , rozwijaj się, i racz nas swoimi cudnymi dziełami :) Ja z przyjemnościa podziwiam, podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł z gorsetem.:) Serdeczności Halinko, życzę dużo weny.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny komplet, a wiązanie gorsetowe dodaje romantyzmu. Wyszło naprawdę cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudny i pomysłowy komplecik :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Halinko, cudowny komplet, miałaś świetny pomysł z tym gorsecikiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwycający projekt :) fantastyczne kolory, przepiękna kompozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie i niebywale subtelnie Ineczko :)
    Miło pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. :) pieknie i delikatnie ale jak elegancko !

    OdpowiedzUsuń