Witam gorąco i wakacyjnie :-)
Upragniona laba, odpoczynek, urlop, wakacyjne wojaże po różnych zakątkach świata - u mnie jeszcze w sferze marzeń bo do upragnionego urlopu zostało półtora miesiąca. Ale tym, którzy już mogą leniuchować i rozpieszczać się nic nierobieniem - bardzo pozytywnie zazdroszczę tak błogiego stanu :-)))
Kochani, czy zaplanowaliście już swoje wakacje? Jesteście ostatecznie zdecydowani, gdzie i jak je spędzicie?
A może by tak zajrzeć do Krakowa - choćby tylko na jeden dzień?
Czy ktoś z Was wybiera się w czasie wakacji do mojego rodzinnego miasta?
A może na zachętę malutka dawka krakowskiego klimatu, która być może podsunie Wam pomył na jednodniowy wypad do tego cudownego miasta?
Oto ONA - KRAKOWIANKA - moja mała bawełniana laleczka. Jest aromatyczna i pachnąca bo została wypełniona suszonymi kwiatami lawendy. Zamieszka w mojej garderobie, pomiędzy sukienkami a sweterkami - to taki kobiecy raj, w którym z pewnością idealnie się odnajdzie i będzie zachwycona :-)))
Ale zanim się tam uda, dzisiaj gorąco zachęca Was do udziału w dwóch wyzwaniach trwających na blogu Art-Piaskownicy:
Lalki, laleczki
oraz
Podróże małe i duże - Kraków i okolice
Lawendowa panienka to jedna z moich nielicznych uszytek więc wybaczcie niedoskonałości i niedociągnięcia a także brak fachowych materiałów do jej stworzenia. Powstała z tego, co udało mi się znaleźć w przydasiowych zakątkach i przepastnych czeluściach szuflad z "pierdółkami" maści przeróżnej ;-)))
Mam nadzieję że choć troszkę przypadnie Wam do gustu - ze mną już się zaprzyjaźniła i zadomowiła na stałe w garderobie - myślę że będzie jej tam całkiem dobrze :-)))
Może warto zebrać lawendę i ususzyć jej kwiaty a potem uszyć sobie pachnące woreczki, takie laleczki jak moja lub aromatyczne zawieszki do szaf :-))) Polecam i zachęcam do wykonania tego "zadania" właśnie w okresie wakacji :-)
Dla tych z Was, którzy nie są zbyt zaprzyjaźnieni z igłą i nićmi i nie czują weny w tym kierunku twórczym, mam inną propozycję na pachnące lawendowe zawieszki (łącznie z krótkim kursikiem na ich wykonanie) - będzie szybko, łatwo i przyjemnie! Ale o tym innym razem :-)
A teraz czas na .....
...Wakacje, i znowu są wakacje - niech żyją wakacje !!!... - Kochani - odpoczywajcie, leniuchujcie i cieszcie się wolnością, słońcem i cudowną, błogą labą - niech wakacje nigdy się nie skończą :-)))
Ściskam i pozdrawiam,
Inka
Prześliczna jest :) Trochę jak słodka owieczka:)
OdpowiedzUsuńTaka Krakowianka w rękawiczkach , a ponieważ kocham Kraków to i wszystkie Krakowianki tez , na wakacje sie nie wybieram do tego cudownego miasta, to Oni ciągną do mnie - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna krakowianka :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńJaka urocza Krakowianka, aż się do niej uśmiechałam oglądając zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCudna jest a pomysł z lawenda rewelacyjny , aczkolwiek do Krakowianki bardziej by mi pasowały płatki różane :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękna i słodka panienka!
OdpowiedzUsuńJest przeurocza :)
OdpowiedzUsuńCudowna Krakowianka, aż żal chować ją w szafie. Halinko wszystkiego dobrego z okazji imienin, dużo zdrówka i radości oraz spełnienia marzeń.:)
OdpowiedzUsuńInko laleczka jest super!!!:)) Taka do zakochania się ❤ Świetny pomysł by umieścić w niej lawendę! Dzięki temu w szafie będzie zawsze ślicznie :)). Uściski i wszystkiego dobrego!!
OdpowiedzUsuńAleż ślicznotka ta krakowianka!
OdpowiedzUsuńU mnie niestety już po wakacjach, właśnie dziś mój ostatni dzień laby. Pozdrawiam
Krakowianka cudnej urody!!! Warto mieć taka pachnącą w szafie. Ja uwielbiam zapach lawendy i chętnie ją przechowuję. Dzięki za piękny post, pozdrawiam upalnie:))
OdpowiedzUsuńach, jaka piękna krakowianka! lawendowe wypełnienie to obłęd po prostu, zakochałam się po uszy :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna krakowianka. Czuję się zachęcona do wizyty w Krakowie.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Śliczna 😍😍
OdpowiedzUsuńPrzecudnej urody krakowianka!!!
OdpowiedzUsuńa ja jakoś nie przepadam za Krakowem ... ale Kawkę z tobą bym wypiła :)
OdpowiedzUsuń