wtorek, 30 października 2018

Słodka osiemnastka...

Witajcie :-)



Dzisiaj post radosny i kolorowy - jak na osiemnastkę przystało.
Komplecik powstał dla wesołej nastolatki wkraczającej w dorosłe życie.
Miało być dużo róż i szalone zakupy w sklepach z ciuchami, miało być barwnie i optymistycznie.
Czy tak jest?  Chyba jest - oceńcie sami :-)))


















Pytałyście mnie kiedyś jak powstają plisowane spódniczki, w które często przyodziewam dziewczyny na moich kartkach. Kochane, to nic innego, jak papilotka do babeczek :-)))
Odpowiednio poskładana i uformowana pięknie się prezentuje na młodziutkich modelkach :-)))

A karteczka - oczywiście sztalugowa - to jedna z popularniejszych u mnie form na urodzinowe uroczystości.
Młode dziewczyny bardzo lubią tę konstrukcję - można ją ładnie wyeksponować np. stawiając na komodzie w pokoju czy na półeczce na łóżkiem.

Ja też bardzo lubię robić sztalugi - zarówno te proste jak i ukośnie skręcone - obie formy są bardzo efektowne :-)))


Dzisiaj szybciutko i króciutko,  zapragnęłam koniecznie wrzucić tu coś optymistycznego na poprawę jesiennego nastroju i rozweselić trochę mojego bloga, bo już niebawem zagoszczą na nim same zimowe i świąteczne projekty.
Ale obiecuję że nie będzie całkiem monotematycznie, postaram się od czasu do czasu przełamać trend zimowych, ośnieżonych prac prezentując coś z zupełnie innej beczki :-)))

Będą też kursy i kolejne wymianki i ogólnie będzie się działo - przynajmniej w mojej pracowni tak się zapowiada :-)


Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłego wieczoru,

Inka


niedziela, 28 października 2018

Zimowy czas nastał


Witajcie Kochani :-)))



To że lubię ozdabiać zegary - już wiecie od dawna. To, że wykonuję je na przedmiotach pochodzących z recyklingu - też już wiecie. Ale jeszcze nie wiecie że dawno temu, będąc małą dziewczynką, marzyłam o nauce jazdy konnej - marzenia jednak się nie spełniły ale cały czas kocham konie, podziwiam ich wielką siłę, charakter ale i wrażliwość, ich inteligencję i chęć zgodnej współpracy z człowiekiem. Uważam że są to jedne z bardziej przyjaznych nam - ludziom, zwierząt.
Dzisiaj chcę przedstawić zegar z wizerunkiem klaczy i młodego źrebaka - wykonałam go jakiś czas temu dla wspaniałej Dziewczyny i wielkiej pasjonatki koni :-)

Baza pod zegar - to oczywiście mój ulubiony i niezawodny talerz porcelanowy, który został przewiercony a następnie ozdobiony techniką decoupage. Tło i niektóre elementy są ręcznie malowane i pocieniowane natomiast przepiękne konie pochodzą z serwetki do decu.

Wskazówki w stylu retro bardzo pasowały mi do tego zegara i w połączeniu z majestatycznym wizerunkiem koni wyłaniających się z jesiennej mgły, wyglądają "rasowo" i klimatycznie.

Podczas fotografowania pracy zrobiłam kilka zbliżeń na szczegóły - jestem ciekawa czy ten zegar w swej mglistej i tajemniczej odsłonie przypadnie Wam do gustu :-)

























 A jeśli już mowa o zegarze - minionej nocy zmieniliśmy czas na zimowy - lubicie tę zmianę czasu? Ja szczerze mówiąc nie bardzo i mam nadzieję że to będzie już ostatnia taka zmiana. Choć długie jesienne wieczory sprzyjają rozwijaniu pasji i wszelkim pracom hobbystycznym, ja trochę narzekam na niedostatecznie doświetlone pomieszczenie, w którym pracuję - jednak naturalne światło dzienne jest moim najlepszym sprzymierzeńcem.

Dzisiaj robiłam fotki podczas powstawania pewnej pracy - obiecałam stworzyć dla Was kurs i obietnicy dotrzymam, jednak na kursik trzeba będzie jeszcze troszkę poczekać a dokładnie do 11 listopada - i jak się może już domyślacie - będzie recyklingowo. Przedstawię Wam projekt dość prosty i szybki do zrobienia a przy tym efektowny i dający pole do popisu dla pomysłowych i kreatywnych :-)

A teraz zmykam szybciutko do mojej pracowni,  w której na dobre ruszył sezon na realizację świątecznych zamówień. Z tego powodu chyba będzie mnie tu troszkę mniej w najbliższym czasie.
Ale do Was zaglądam systematycznie i choć nie zawsze mam czas by pozostawić po  sobie ślad,  jestem na bieżąco ze wszystkimi Waszymi twórczymi poczynaniami  :-)


Ukłony i pozdrowienia dla wszystkich i do następnego miłego spotkania :-)))

Inka


piątek, 26 października 2018

Skrzynka na męskie drobiazgi


Witam serdecznie :-)


Moi Drodzy, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, dzisiejszy wpis poświęcę skrzyneczce przeznaczonej na męskie drobiazgi.
Do jej ozdobienia wykorzystałam serwetkę decu, przedstawiającą jeden z moich ulubionych męskich motywów. Praca została utrzymana w stylu retro, postarzane brzegi oraz przyciemnione krawędzie i narożniki nadały mojej pracy bardzo fajnego, klimatycznego charakteru.
Boki skrzyneczki pomalowałam bejcą, następnie naniosłam pionowe pasy w ten sposób, aby naturalne słoje drewna były wyraźnie uwidocznione i ładnie komponowały się ze stylistyką pracy.
Wewnętrzną stronę wieka ozdobiłam motywami starych balonów - jeden z nich jest przestrzenny - to tekturka, którą dokleiłam i pokolorowałam metalicznym woskiem w odcieniu kobaltu i czarną farbą akrylową. Całość została zabezpieczona sporą ilością matowego lakieru.






















































Jak już zapewne zauważyliście, te sześciokomorowe herbaciarki goszczą u mnie dość często.
Przyznam, że bardzo je lubię -  a dlaczego?  Dlatego, że posiadają same zalety i są bardzo praktyczne w użytkowaniu! Oprócz swojego pierwotnego przeznaczenia mogą z powodzeniem służyć jako skrzyneczka na drobiazgi dla mężczyzny, jako przybornik na drobne kosmetyki lub szkatułka na biżuterię dla kobiety, jako kasetka na fantazyjny prezent ślubny czy choćby kuchenny magazynek na podręczne przyprawy a nawet mini narzędziownik na śrubki, gwoździe, podkładki, nakrętki i inne "żelastwo" niezbędne w każdym gospodarstwie domowym lub warsztacie.
Jak widać są wielofunkcyjne a przy okazji mogą pełnić rolę pięknej, klimatycznej ozdoby.
I żeby już pochwalić je na maxa, dodam od siebie - bardzo przyjemnie się z nimi pracuje, ich zgrabne gabaryty pozwalają na idealne wkomponowanie motywów pochodzących z serwetek do decu :-)))
A kupuję je w jednym z hobbystycznych sklepów w centrum Krakowa :-)))


I to już wszystko, czym chciałam się dzisiaj z Wami podzielić.
Przed nami  weekend wydłużony o jedną godzinę - przyznam że ta dodatkowa godzinka bardzo mi się przyda - już mam pomysł jak ją sprytnie wykorzystać i spożytkować - postanowiłam zrobić dla Was fajny kursik.
Ale na razie ...szaaaa .... więcej dzisiaj już nie zdradzę :-)))

Kochani, dziękuję ślicznie za Wasze przemiłe wizyty i za cudownie motywujące komentarze pozostawione pod pracami :-)))) Witam gorąco kolejnych nowych Gości w gronie Obserwatorów - bardzo mi miło że zostajecie ze mną na dłużej :-)))
A wszystkim moim Drogim Czytelnikom życzę miłego, twórczego weekendu :-)))

Pozdrawiam cieplutko,
Inka

wtorek, 23 października 2018

Wymianka po raz drugi

Witajcie Kochani :-)))



Nadszedł czas by pochwalić się cudami, jakie przygotowała dla mnie wspaniała Artystka i Autorka bloga Wielkie Małe Pasje:-))) To już nasza druga wspólna wymianka a ja z dnia na dzień coraz bardziej zachwycam się pracami Justynki!  Perfekcja w każdym calu, przepięknie dobrane kolory i dodatki oraz bardzo duża dbałość o wykończenie łącznie z opakowaniem prezentów - to niewątpliwie wielkie atuty prac Artystki! Dodatkowo życzliwość, wspaniałe serce i duży talent - postawa Justynki i Jej profesjonalizm po prostu urzekają :-)))

Kto z Was ma ochotę jeszcze raz obejrzeć naszą wcześniejszą wymiankę - zapraszam TUTAJ :-)))

A dzisiaj zaprezentuję wyroby, które miałam przyjemność zamówić w oparciu o specjalne życzenia,  jako że prace Justynki powędrowały dalej w świat - zostały wręczone w prezencie na bardzo wyjątkowe okazje :-)))



Prace autorstwa: Wielkie Małe Pasje

Pierwsze ze zdjęć prezentuje całą zawartość przesyłki - 
przyznam że już same gabaryty paczki były imponujące
a po jej otwarciu po prostu zaniemówiłam z wrażenia.
Sami zobaczcie ile wspaniałych podarunków dostałam :-)))




Praca autorstwa: Wielkie Małe Pasje


 Przedstawiam Wam Lenę - ta bardzo mięciutka w dotyku laleczka została uszyta 
z wyjątkowo puszystych skarpetek - przeznaczona dla trzyletniej Lenki :-)))
Poprosiłam Justynkę, by na specjalne życzenie spersonalizowała laleczkę
imieniem Dziewczynki, do której powędruje :-)))
By zadbała równiez o bezpieczeństwo Dziecka podczas zabawy
i uwzględniła częste pranie zabawki :-)

Lena jest już u swojej nowej Właścicielki, obdarzona dużą sympatią
i radością miewa się tam bardzo dobrze :-)))




Praca autorstwa: Wielkie Małe Pasje

Laleczka dostała do kompletu piękne łóżeczko w postaci nosidełka,
 by Mała Lenka mogła wszędzie  zabierać ze sobą swoją ulubioną laleczkę.
Nosidełko to wspaniały pomysł Justynki i niejako gratisik do laleczki -
takie rozwiązanie było strzałem w dziesiątkę :-)))




Praca autorstwa: Wielkie Małe Pasje

 Druga lalunia to mały, słodki Aniołek - przeznaczony dla pewnej Dziewczynki
na pamiątkę przyjęcia Sakramentu Chrztu Świętego.


Praca autorstwa: Wielkie Małe Pasje

Przyznam że ten prezent jest bardzo wyjątkowy i bardzo oryginalny.
Uszyty zgodnie ze wszystkimi wcześniejszymi ustaleniami
przerósł moje najśmielsze oczekiwania. 
Laleczka jest urocza, delikatna i subtelna
a przy tym bardzo dziewczęca, dzięki cudownemu odcieniowi
różowych skarpetek, z których powstała.
Spódniczka uszyta z dwóch warstw tiulu dodaje gracji i elegancji
a efektowne wykończenia podkreślają uroczysty charakter laleczki :-)))
Zakochałam się w tej pracy :-)))



Praca autorstwa: Wielkie Małe Pasje

 Justynka pomyślała również o mnie - dostałam dwa cudowne koszyczki
w kolorach jesieni, wydziergane na szydełku oraz słodycze i kilka miłych drobiazgów.
Dziękuję, Kochana, za tak serdeczny upominek :-))) !!!


A teraz zaprezentuję moje prace wykonane na wymiankę:



Dwa bliźniacze obrazki malowane na litym drewnie:
 Ikona powstała na specjalne życzenie - to wierna kopia pracy,
którą wykonałam już jakiś czas temu.
Dokładny opis można przeczytać TUTAJ

Przygotowałam również drugi obrazek - Błękitnego Anioła .
Wykonałam go na wyzwanie Gościnnej Projektantki Szuflady, 
którą we wrześniu została właśnie Justynka a temat, jaki zaproponowała
stał się inspiracją do powstania mojej pracy.
Na pamiątkę tego wydarzenia postanowiłam podarować także
Błękitnego Anioła  :-)))
Więcej na temat tego projektu można przeczytać TUTAJ



 Powstała jeszcze skrzyneczka na męskie drobiazgi - dedykowana
Mężowi Justynki - który zachwycił się jedną z moich szkatułek z poprzedniej
wymianki. Już wtedy postanowiłam że na kolejną taką okazję
przygotuję pracę w męskich klimatach:-)))





Motywy podróżnicze umieściłam również na wewnętrznej powierzchni wieka!




Oprócz czekoladowych słodkości z regionu małopolski wysłałam miętową
włóczkę, z której utalentowana Justynka z pewnością wyczaruje cuda.

Kochani - polecam takie prywatne wymianki, to świetny sposób na 
podzielenie się swoimi wyrobami z innymi, jak również poznanie
i podziwianie na żywo rękodzieła, które nas zachwyca u kogoś.
 W realu te wszystkie rzeczy są jeszcze piękniejsze,
 jeszcze wspanialsze, niż na zdjęciach z naszych blogów.

Justynko - jeszcze raz dziękuję z całego serca  za tę naszą wspólną wymiankę!
 Dziękuję za wszystkie cudeńka, które cieszą oko - nie tylko moje - każdego dnia :-)
za Twoją życzliwość i wspaniałe, otwarte  serce.
Móc przygotować dla Ciebie prace było prawdziwym zaszczytem 
i sprawiło mi bardzo dużo radości.


Skrzyneczce w męskim stylu poświecę oddzielny wpis 
a teraz żegnam się z Wami, Kochani i życzę jak najwięcej 
słonecznych, cieplejszych chwil:-)))

Moc uścisków i pozdrowień

Inka


sobota, 20 października 2018

Deski kuchenne w innej roli


Witajcie Kochani :-)))


Dzisiaj przychodzę do Was z pomysłem na wykorzystanie desek kuchennych jako elementów ozdobnych, nadających naszemu wnętrzu sielskiego charakteru.
Do wykonania całego kompletu użyłam prostokątnej listwy oraz dwóch drewnianych desek do krojenia.
Ozdoba w sielskim klimacie powstała na prośbę jednej z moich blogowych Koleżanek - koniecznie z kurkami i kogutkami aby pasowała do wnętrza kuchni i podkreślała jej ciepły, swojski charakter.
Krawędzie każdego elementu są postarzane i miejscowo poprzecierane, zrobiłam również nakrapiania oraz czarne pieczątki za pomocą okrągłego przedmiotu.
Obrazki zostały naniesione techniką decoupage, przestrzenne cegiełki wykonałam za pomocą maski i pasty strukturalnej, całość odpowiednio przyciemniłam, pocieniowałam i przeszlifowałam.
Muszę przyznać że praca nad tym projektem była bardzo przyjemna - efekt cieszy zarówno mnie jak i nową Właścicielkę, a wnętrze Jej kuchni zostało wzbogacone fajnymi, klimatycznymi motywami :-)))























































Kochani, każde prace a szczególnie te wykonywane dla moich blogowych Znajomych dają mi mnóstwo satysfakcji. Cieszę się że coraz częściej macie ochotę o nie prosić, cieszę się że za każdym razem mogę wykonać coś niepowtarzalnego, co sprawi Wam choć troszkę radości a mnie z kolei utwierdzi w przekonaniu że to, co robię podoba się innym i jest pozytywnie odbierane.

Za kilka dni przedstawię Wam prace wykonane na kolejną moją prywatną wymiankę i opowiem jakie emocje temu towarzyszyły a dzisiaj żegnam się cieplutko, dziękuję za Wasze liczne odwiedziny i ciepłe słowa pozostawiane w komentarzach.
Chcę również podziękować nowo przybyłym Obserwatorom za chęć zostania ze mną na dłużej, witam Was serdecznie i zapraszam w moje progi - rozgośćcie się i czujcie tu dobrze :-)))

Miłego weekendu dla Wszystkich, do zobaczenia niebawem :-)))

Ściskam i pozdrawiam,
Inka



środa, 17 października 2018

Halloweenowy deser - KURS


Cześć, witajcie :-)

 

Halloweenowe zwyczaje przybyły do nas zza Oceanu
 - najhuczniej obchodzone są w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Obecnie również w Europie panuje moda na "straszne" świętowanie
- na naszym kontynencie przodują Irlandia i Wielka Brytania,
ale w Polsce ostatnio także dość sporo się dzieje w tym temacie.
Najpopularniejszym  halloweenowym symbolem jest wydrążona i podświetlona
od środka dynia z wyszczerbionymi zębami.
Inne motywy to duchy, demony, zombie, wampiry, czarownice,
 trupie czaszki, nietoperze, pająki lub czarne koty.

Szczególnie dzieci cieszą się z tego święta - wiadomo, są słodycze, 
fajne przebieranki czy buzia pomalowana niczym zombiak rodem z horroru.
Można kogoś przestraszyć, można też zaświecić dekoracje z dyni,
przygotowane wspólnie z Rodzicami albo nałożyć choćby białe
prześcieradło i pobawić się z rówieśnikami w duchy.
A tak bardziej domowo, i z myślą o tych młodszych dzieciach - 
można sobie zrobić coś pysznego do zjedzenia :-)))

Idąc tym tropem, na dzisiejsze nasze spotkanie przygotowałam dla Was 
szybciutki i bardzo prosty kurs na przygotowanie halloweenowego deseru.



 ZAPRASZAM!


 Potrzebujemy:
- słoiczki o kształcie przypominającym owoc dyni 
lub opcjonalnie szklane salaterki - umyte i wyparzone,
- kawałek czarnego kartonu, złota farba,
- taśma dekoracyjna, papilotki do babeczek w kolorze pomarańczowym,
- czarna łyżeczka jednorazowa, okrągła zakrętka o średnicy ok.4 cm,
- klej magic, klej na gorąco lub mocna taśma samoprzylepna, nożyczki,
- galaretki owocowe o pomarańczowym zabarwieniu
- naczynie do rozpuszczenia galaretek.



 Pracę zaczynam od przygotowania trzech różnych dekoracji, którymi ozdobię naczynia.
Pierwszą z nich jest straszny, ogromny pająk.
Do jego wykonania wykorzystuję czarną łyżeczkę jednorazową, od której
odcinam trzonek - jak na zdjęciu i odkładam go na bok.
Z czarnego kartonu przycinam 6 pasków, formuję odnóża pająka, 
a jego tułów delikatnie ozdabiam złotą farbą.


 Kolejna dekoracja to okazały nietoperz.
Do jego wykonania potrzebuję: na tułów - trzonek odcięty od łyżeczki,
który skracam o połowę i skrzydła wycięte z czarnego kartonu.


I trzecia dekoracja - dynia w kapeluszu czarownicy.
Z czarnego kartonu przycinam trzy nieduże trójkąty,
uśmiech w kształcie zygzaka, nieduży prostokąt 
oraz kółko - za szablon do jego wycięcia 
posłużyła mi zakrętka po soku. 
Kapelusz ma wyglądać bardzo niechlujnie,
w tym celu elementy do jego wykonania zostały zmięte.


 Pora na połączenie przygotowanych elementów i wykonanie z nich
konkretnych motywów dekoracyjnych.
Dla wzbogacenia efektów wizualnych można użyć złotej farby.


Teraz czas na rozpuszczenie galaretki zgodnie ze sposobem
 jej przygotowania podanym na opakowaniu :-)

Galaretka musi się odrobinę schłodzić więc ją odstawiam
a sama powracam do dalszego dekorowania naczyń:


Szyjki słoiczków obwiązuję taśmą dekoracyjną 
i każde z naczyń dekoruję jak na zdjęciach poniżej
wykorzystując do tego mocną taśmę samoprzylepną
lub klej na gorąco - lepiej przytrzyma dekoracje.

Tak wygląda dynia :-)


 Tak - straszny nietoperz :-)


 A tak - wielki, ohydny pająk :-)


Do przygotowanych naczyń wlewam przestudzoną galaretkę,
pozostawiam do stężenia w chłodnym pomieszczeniu.


Przed podaniem galaretkę można dodatkowo udekorować
bitą śmietaną, oprószyć wiórkami czekoladowymi lub orzechami
i przykryć czapeczkami z papilotek.

SMACZNEGO :-)))


Kochani czy ktoś się skusi na te straszne desery???
Mam nadzieję że tak.
Pracy nie jest tak dużo a deser bardzo efektowny.
Zróbcie dzieciakom przyjemność :-)))
Zachęcam i zapraszam!

Inka