czwartek, 15 listopada 2018

DECOUPAGE - Uczymy się w domu - KURS 2

Witajcie Kochani :-)


Dzisiaj wpis poświęcony nauce techniki decoupage i nasze drugie spotkanie w tym temacie.
I choć dobrze wiem że chcielibyście już trochę praktyki i z niecierpliwością na nią czekacie, jednak dzisiaj i za miesiąc jeszcze będzie teoretycznie. Moje skromne zdanie jest takie: aby wdrożyć się w praktykę i osiągać zadowalające efekty, najpierw trzeba dobrze zapoznać się z tym, czym będziemy chcieli się zajmować. Tak jest w każdej dziedzinie, czy to naukowej, czy zawodowej - zawsze musi być dobra podbudowa teoretyczna, by potem móc łatwiej odnaleźć się po stronie praktycznej  i nie czuć się zagubionym czy niedoinformowanym :-))) Solidna wiedza od podstaw zaprocentuje mniejszą ilością popełnianych błędów i pozwoli cieszyć się pierwszymi efektami pracy nie doprowadzając już na samym początku do zniechęcenia i czy zwątpienia w soje możliwości :-)
Piszę z doświadczenia i chciałabym żebyście mi zaufali, bo dobrze wiem, co mówię:-)))





TECHNIKI  I  NARZĘDZIA

Zatem dzisiaj najpierw trochę o technikach wykorzystywanych w decoupage. Wbrew pozorom jest ich kilka - w zależności od pożądanego efektu końcowego czy poszczególnych etapów tworzenia.

W poście dowiecie się jakie są najpopularniejsze metody decoupage - w sposób bardzo podstawowy, ale miejmy nadzieję, że prosty i przystępny. Ich przedstawienie powinno też ułatwić Wam czytanie innych blogów, gdzie doświadczone artystki posługują się nazwami technik, o których Wy niekoniecznie wcześniej słyszeliście.
Aby nie pogubić się w gąszczu różnych informacji, podzielę je na kilka grup - będę odpowiadać o poszczególnych etapach prac w decoupage.
  1. Przygotowanie podkładu - bazy
  2. Naklejanie
  3. Lakierowanie 
To podstawa i absolutne minimum. W ramach każdego z etapów stosujemy różne techniki. Ich wybór zależeć będzie od spodziewanego efektu, od dostępnych materiałów, albo od własnych upodobań. Po jakimś czasie będziecie mieć swoje ulubione techniki decoupage. Prawdopodobnie dopasujecie je do swoich potrzeb, wprowadzicie modyfikacje lub wymyślicie swoje własne - będę wtedy liczyć na to, że podzielicie się również ze mną swoimi, autorskimi pomysłami ;-)


PRZYGOTOWANIE  PODKŁADU/ PRZEDMIOTU  DO  ZDOBIENIA

Przed przystąpieniem do naklejania motywu należy odpowiednio przygotować bazę - bez względu na to czy będziecie pracować z serwetkami, czy gazetami, a może papierem do pakowania. Stworzenie bazy to nic innego jak przygotowanie powierzchni pod klejenie oraz pokrycie jej jasnym podkładem.
Motyw przyklejamy ZAWSZE na jasne tło (białe, kremowe, pastelowe). Inaczej motyw będzie wyglądał źle.

Każda powierzchnia przed przystąpieniem do właściwych prac wymaga przygotowania. Główna zasada: musi być gładka, odtłuszczona, pozbawiona dodatkowych preparatów. Bez wdawania się w szczegóły powiem, że w zależności od powierzchni (szkło, metal, drewno, itp) stosuje się inne metody przygotowania bazy, ale o tym szczegółowo w innych postach. Zakładam, że swoją przygodę z decu będziecie zaczynać od ozdabiania powierzchni drewnianych lub szklanych, a więc od przedmiotów "łatwych".

Drewniane powierzchnie należy przetrzeć drobniutkim papierem ściernym i oczyść z drobinek oraz pyłu!
Butelki szklane odtłuszczamy (woda z mydłem lub alkohol).
A teraz przystępujemy do nakładania podkładu. Nakładamy podkład (farbę) w kolorze jasnym.

Malowanie pędzlem  jest najpopularniejsze i stosuje się je szczególnie w przypadku drewnianych powierzchni. Przy małych przedmiotach stosuję niewielkie pędzle, a przy większych (np. szkatułki, tace, czy meble) pędzle o większej szerokości, by ułatwić sobie pracę. Farba akrylowa artystyczna bardzo dobrze kryje i wystarczy nanieść jedną lub dwie warstwy. W przypadku farb emulsyjnych potrzebne są 2 lub 3 warstwy. Malowanie pędzlem na szkle (zwłaszcza na kolorowym) pozostawia smugi i trzeba  malować kilka razy, by podkład wyszedł dobrze.
Nie polecam tej metody przy tworzeniu podkładu na szkle - lepiej sprawdzi się opisana poniżej.

Malowanie gąbką (zwane tapowaniem). Technika stosowana zazwyczaj przy mniejszych powierzchniach lub do cieniowania. Bardzo lubię tę metodę, bo zapewnia silne krycie już przy drugiej warstwie, schnie szybciej niż "pędzel" oraz pozostawia ciekawą fakturę (efekt chmurki). Jeżeli chcecie uzyskać dwukolorowe, przechodzące tło (efekt ombre), to tapowanie jest do tego idealne. Możecie do tej czynności używać specjalnych pędzli gąbkowych lub zwykłych gąbek kuchennych/łazienkowych. W zależności od rodzaju gąbki można uzyskać różne efekty.
Ja najbardziej lubię pędzle gąbkowe - nie brudzą palców i są wygodne w użyciu :-)


NAKLEJANIE MOTYWU

  • Przystępujemy do najprzyjemniejszej pracy, czyli do właściwego decoupage'u :) Naklejanie motywu. Wspominałam wcześniej, że w zasadzie każdy rodzaj papieru nadaje się do ozdabiania przedmiotu. Najczęściej jednak stosuje się serwetki, a więc poświęćmy trochę czasu technice serwetkowej.

    Przygotowania motywu serwetkowego możecie wykonać za pomocą :

  • precyzyjnego wycięcia motywu za pomocą nożyczek. Przydaje się jeśli zależy nam na wycięciu konkretnego szczegółu lub gdy tło serwetki ma inny kolor niż tło ozdabianego przedmiotu. 
  • "wytarganie" motywu z serwetki "na sucho" - za pomocą wszystkich palców u ręki wytargujecie motyw z otaczającym go tłem :) Staracie się to robić precyzyjnie, blisko motywu, pilnując, by go nie uszkodzić. Przydaje się przy bardzo małych motywach, rozrzuconych, gdzie ilość detali jest tak duża, że sama myśl o wycięciu tego nożyczkami powoduje ból :) Wydarty motyw ma dodatkową zaletę - ładniej wtapia się w tło niż wycięty.
  •  "wytarganie" motywu "na mokro" - za pomocą małego i mokrego pędzla. Przejeżdżamy mokrym pędzlem wokół motywu a motyw łatwo odejdzie od reszty serwetki.
    Gotowy motyw można przykleić na dwa sposoby:
  • standardowo za pomocą kleju i pędzla, czyli motyw przykładamy do powierzchni, zanurzamy pędzel w kleju i kleimy po motywie - od środka do zewnątrz.
  •  metoda na żelazko. Stosowana w przypadku przyklejania większych motywów lub całych serwetek na dużych, płaskich powierzchniach. Ozdabiany przedmiot pokrywamy klejem, czekamy aż przeschnie, przykładamy serwetkę( tylko pierwszą jej warstwę - z  nadrukowanym motywem) i przez papier śniadaniowy delikatnie  prasujemy (nie używając funkcji pary!).


LAKIEROWANIE

Najbardziej nielubiana część decoupage - przez niektórych nawet znienawidzona. Kochani, tego nie unikniemy - do lakierowania trzeba dojrzeć, bo jest bardzo ważnym etapem wykończenia pracy i musi być wykonany dobrze i starannie :-)

Lakierowanie polega na pokrywaniu kilkoma warstwami lakieru ozdabianego przedmiotu. Trudno mówić tutaj o specjalnej technice - po prostu lakierujecie warstwa po warstwie, pamiętając by wcześniejsza dobrze wyschła. Pamiętajcie by każdą następną albo co drugą warstwę lakieru przed kolejnym malowaniem przetrzeć papierem ściernym i usunąć pyłek. Przy moich pierwszych pracach ignorowałam tę poradę uważając, że nie jest koniecznie potrzebna do szczęścia. Po jakimś czasie postanowiłam jednak zaprzyjaźnić się z papierem ściernym i efekt był bardzo widoczny. Kolejne warstwy są gładkie i nie widać na nich śladów pociągnięcia pędzla. to się tyczy lakierów z połyskiem.
Matowe dają inny efekt i tutaj szlif można robić co pięć warstw.
W moich pracach wykonanych na drewnie często tak się zdarza że pozostawiam nieszlifowaną powłokę. Naturalne słoje, występujące np. na desce, samoistnie tworzą wypukłości i efekt smug.


CO MOŻNA OZDABIAĆ TECHNIKĄ DECOUPAGE

Jeśli dopiero zaczynacie zapoznawać się z decoupage to na myśl pewnie przychodzą Wam drewniane szkatułki, tace lub butelki.
W moim przypadku na początku decoupage kojarzył mi się jedynie z drewnianymi przedmiotami i szklanymi butelkami. Moje pierwsze prace powstały na butelce po szampanie :) Po niedługim czasie okazało się, że w zasadzie każda powierzchnia, na którą można nakleić papier lub serwetkę, nadaje się do dekupażu. Na drugi ogień poszły drewniane wieszaki jakie wyszperałam w szafie, a kolejnymi przedmiotami były drewniane pudełka.
Generalnie ozdabiać można prawie wszystkie powierzchnie:

  • szklane
  • drewniane
  • plastikowe
  • metalowe
  • gumowe
  • ceramikę
Zawsze przed ozdabianiem zadaję sobie pytanie do czego ma to służyć i na jakie czynniki ma być narażone. Ozdabianie przedmiotów, które będą narażone na mróz, deszcz, czy silne słońce (czyli będą znajdować się na zewnątrz) jest zawsze trudniejsze (i bardziej ryzykowne), należy dołożyć większych starań i zabezpieczyć odpowiednimi preparatami.
Rada dla początkujących jest taka - na tym etapie nauki, dla poszczególnych powierzchni nie trzeba stosować odrębnych preparatów. Jeżeli ktoś myśli w tej chwili "Co ona wygaduje? Przecież każda powierzchnia jest inna!" To jest to prawda - każda powierzchnia jest inna, a w internecie można znaleźć mnóstwo preparatów dedykowanych pod określone powierzchnie. Na poziomie podstawowym to jednak nieważne - nie należy się przejmować tym, że ozdabiamy szkło, a nie mamy do tego specjalnych preparatów. 

Należy pamiętać jednak, by każdą powierzchnię odpowiednio przygotować - zanim zaczniecie ozdabiać, musicie dokładnie i starannie oczyść powierzchnię.
Ze szkła usunąć etykiety i klej, odtłuścić i wysuszyć.
Drewna z kolei nie musimy wyjątkowo przygotowywać - wystarczy przetrzeć go papierem ściernym, by wyrównać powierzchnię i oczyścić z pyłu:-)
I jeszcze jedna wskazówka: po oczyszczeniu przedmiotu, musicie zadbać o podkład. Zanim zaczniecie przyklejać motyw. przygotujcie powierzchnię i pomalujcie ją białą lub jasną farbą akrylową. Przygotowanie jasnego podkładu to podstawa - jeżeli go nie przygotujecie, to przyklejany motyw będzie niewyraźny.

Jak widać, ozdabiać można prawie wszystko: słoiki, butelki, talerze, kieliszki, donice, puszki, drewniane przedmioty (w tym meble:), biżuterię, a nawet...buty czy - jak w moim przypadku - torebki :-)))

Ze słoików możecie wyczarować pojemniki lub lampiony, z butelek świeczniki lub wazony, z kieliszków mini świeczniki, a ze starych kaloszy - doniczki na rośliny! Uruchomcie wyobraźnię, czerpcie garściami inspiracje  zarówno z mojego  bloga jak i z innych źródeł!
Po prostu doskonale się bawcie i niech nie ogranicza Was wyobraźnia:-)


PODSTAWOWE NARZĘDZIA DO DECOUPAGE

Teraz opisywać będę przydatne przedmioty, które szanująca się dekupażystka powinna mieć w swojej szufladzie plus kilka ciekawostek.
Decoupage między innymi dlatego jest tak fantastyczny, że nie wymaga profesjonalnych i drogich narzędzi. Większość przedmiotów macie pod ręką lub możecie zakupić bez większego problemu (internet, sklep dla plastyków, sklep z artykułami szkolnymi). Nie kosztuje to dużo i jest dostępne.

A więc zaczynamy:
NOŻYCZKI
Warto mieć 2 pary:
  • małe i ostro zakończone - tzw do precyzyjnego wycinania (zbliżone do tych, jakich używamy do pielęgnacji paznokci). Służą do wycinania małych elementów z serwetek. Zazwyczaj elementy są bogate w szczegóły, a jeżeli chcemy naklejać tylko elementy (bez tła) to musimy je wyciąć bardzo precyzyjnie. Ostre i małe nożyczki pozwolą sprawnie wyciąć motyw - docenicie je, kiedy będziecie próbować wyciąć motyw np. lawendy lub konwalii :) Oszczędzą sporo czasu, nerwów i mało eleganckich słów :-)
  • większe (ale nie krawieckie) - do wycinania większych motywów.
Czasami przy wycinaniu stosuje się nożyk do decoupage - osobiście nigdy  go nie używałam, ale w przypadku baaaaardzo małych elementów sprawdza się bardzo dobrze i warto o nim wspomnieć

PĘDZLE
Na początku przygody z decoupagem trzeba mieć minimum 3 sztuki:
  • do kleju
  • do farby
  • do lakieru
Pędzle w porównaniu do reszty produktów są stosunkowo drogie (jedna sztuka to nawet kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych). Ale też jeżeli chcecie bawić się decu to nie warto oszczędzać na pędzlach. Możecie kupić 3 sztuki lepszej jakości + "wielopak" czyli zestaw pędzli różnych rodzajów (wielkości),  które będą tańsze. 
Ważne wskazówki w przypadku wyboru pędzli do decoupage'u i ich używania:
  • potrzebne będą pędzle różnej wielkości (od małych po większe) - małe przydadzą się do cieniowania i nakładania punktowo farb, a większe do nakładania kleju lub lakieru. Wielkość pędzli dostosowujcie też do wielkości ozdabianego przedmiotu.  
  • pędzle do decu powinny być "płaskie" - inne niż te, które zazwyczaj używają dzieciaki do malowania :) Płaskie pędzle nie niszczą serwetek i elementów, które naklejacie i usuwają pęcherze powietrza. Nie zostawiają też widocznych smug - to ważne w decoupage.
  • powinny być średniej twardości i dość gęste :-)
  • jeśli już zaczniecie używać pędzli do konkretnej substancji, to starajcie się to utrzymać. Unikajcie używania pędzla raz do kleju, a raz do lakieru!!!
  • po użyciu nie zapomnijcie ich wyczyścić - umyć w letniej wodzie z dodatkiem mydła.

    GĄBKA
    Gąbki w decu spełniają wiele funkcji. Najczęściej używa się ich do tapowania i cieniowania, ale też do ściągania nadmiaru np. farby lub kleju. To bardzo przydatne narzędzie. 
    W sprzedaży są różnej wielkości gąbki do cieniowania (osadzone na trzonkach) - dobrze się sprawdzają a ich główna zaleta to czyste ręce po skończeniu zabawy. Minus: trudniej się je czyści, nie są wydajne, a gąbka szybko odrywa się od trzonka. 
    Swobodnie możecie jednak używać gąbek kuchennych (można je pociąć na mniejsze kawałki) - ja też nieraz stosuję tą metodę i sprawdza się doskonale, ale to brudniejsze zajęcie :)

    MATA 
    Niby banalne, ale warto pomyśleć o macie, desce, płycie - słowem o czymkolwiek co zabezpieczy Waszą podłogę, biurko lub stolik przed preparatami. Usuwanie zaschniętych lakierów i farb potrafi odebrać całą radość tworzenia i mocno zdenerwować :)

    RĘCZNIKI PAPIEROWE 
    Bardzo się przydają podczas prac i warto je trzymać wśród materiałów decoupage.

    PĘSETA 
    Małe a cieszy :-) przydaje się w przenoszeniu elementów na zdobione powierzchnie. Ratuje życie głównie w dwóch sytuacjach: gdy elementy są małe/delikatne lub gdy ręce ubrudzone są klejami/farbami. 

    PALETA MALARSKA  lub cokolwiek innego, na czym możecie mieszać farby i tworzyć nowe odcienie. Świetnie sprawdzają się np. zakrętki od słoików. Łatwo się je myje i nie szkoda wyrzucić jeśli zaschnie na nich farba lub jednorazowe tacki plastikowe :-)

    ŚWIECZKA 
    Po co ta świeczka? Warto ją mieć bo to jeden z trików (albo raczej technik) stosowanych w decoupage, który służy do uzyskiwania efektu przecierania/postarzania. O tej technice na pewno powstanie post, a w tej chwili po prostu pamiętajcie, by mieć świeczkę w swojej pracowni.

    PAPIER ŚCIERNY
    Bez papieru ściernego decu nie istnieje - można zaryzykować takie stwierdzenie (zwłaszcza w przypadku drewnianych przedmiotów). Najlepiej sprawdzają się te najdrobniejsze (ok. 220).  Potrzebujemy ich do:
    • oczyszczania drewnianych powierzchni przed ozdabianiem (by nadać im gładkości),
    • przecierania lakieru między nakładaniem kolejnych warstw,
    • przecierania warstw farby, by odsłonić te niżej leżące ( efekt postarzania) - występuje w duecie ze świeczką.

    PUMEKS SYNTETYCZNY
    Genialnie sprawdza się  w odcinaniu pozostałości serwetek. Nożyczki "ciągną" serwetkę i mogą zniszczyć (lub naruszyć) pracę. A stąd już blisko do zepsucia nam humoru lub dołożenia dodatkowej pracy, by uratować nasze dzieło :)

    SUSZARKA 
    Dla niecierpliwych lub tych, którzy nie mają czasu czyli każdemu się przyda :-)
    Cel: aby uniknąć długiego czekania i wstrzymywania prac. Ale uwaga: nie wszystkie preparaty można suszyć! Na szczęście podkłady i farby należą do grupy "MOŻNA".


    SZABLONY
    Zaawansowany poziom decoupage'u, przy stosowaniu pasty strukturalnej lub naniesieniu ciekawego wzoru za pomocą tapowania farbą.

    SZPACHLA - jak wyżej czyli zabawy z pastą strukturalną.

    DRUCIANA SZCZOTKA 
    Wykorzystywana podczas prac z metalowymi i starymi przedmiotami - za jej pomocą usuwa się rdzę z powierzchni. 

    FARTUCH 
    Zniszczenie kilku par leginsów i podkoszulków (lub stworzenie z nich kolorowych abstrakcji jeśli ktoś woli:) przekonało mnie ostatecznie, że bez fartucha ani rusz. Polecam zaopatrzyć się w ten gadżet :)

    Kochani, dobrnęliśmy do końca postu - tym którzy doczytali do tego fragmentu bardzo dziękuję :-) To oznacza, że faktycznie chcecie zająć się decoupagem i jesteście zdeterminowani. Nawet nieziemsko długi post nie jest w stanie Was zrazić :-)
    Pamiętajcie, że nie wszystkie te narzędzia musicie mieć i nie wszystkie wykorzystacie w każdej pracy, ale być może przyda się Wam taki mały niezbędnik.

    Za dzisiejsze spotkanie bardzo dziękuję, spotkamy się za miesiąc a wtedy opowiem Wam coś więcej o lakierach, farbach i innych preparatach :-)))


    Pozdrawiam cieplutko,

    Inka

     

29 komentarzy:

  1. Przeczytałam od dechy do dechy , choć jak pewnie zauważyłaś u mnie laikiem w tym temacie nie jestem. Podziwiam Cie bardzo za ten i poprzedni post. Musiałaś poświęcić sporo czasu do ich napisania. Przyznaję że po raz pierwszy spotykam się z tak profesjonalnym podejściem do kursu. Coraz bardziej mam ochotę wrócić do decou , choć tak naprawdę nigdy go na stałe nie porzuciłam i od czasu do czasu powstają jakieś prace. Czekam więc na kolejna porcję wiedzy .
    P.S. nienawidzę szlifowania pomiędzy warstwami lakieru i przyznaję bardzo rzadko go robię :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Aniu, napisanie tego postu zajęło mi kilka wieczorów ale wiem że takie kompedium wiedzy jest bardzo potrzebne, zwłaszcza na początku przygody z decu. I choć może nie wszystko od razu będzie niezbędne by zacząć, warto wiedzieć więcej niż potrzeba :-))) Ja na początku też nie znosiłam szlifować, teraz mam do tego trochę inne podejście bo widzę bardzo pozytywne rezultaty mojego wysiłku i to ogromnie cieszy :-))) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ja tak samo, nie zawsze ścieram między lakierowaniami. Dziekuję za poświęcony czas i wyczerpujaca wiedze na temat decu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Aguś że zechciałaś przeczytać tego tasiemca - dużo a i tak w skrócie, bo nie sposób rozwinąć dokładnie wszystkich wątków :-))) Reszta wiadomości przy okazji zajęć praktycznych :-)))

      Usuń
  3. przeczytałam w całości , wiedzy nigdy nie za dużo,, nie lubię szlifowania, mam kłopot z cieniowaniem , itp....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest Tereniu, choć technika nam się podoba, nie wszystko zawsze wychodzi tak,byśmy chcieli, ale najważniejsze że czerpiesz radość z tego, co robisz. Pozdrawiam i dziękuję za wizytę :-)))

      Usuń
  4. Przeczytałam uważnie całość i bardzo jestem ciekawa kolejnej części. Pozdrawiam Halinko.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lenka, kolejny post będzie chyba jeszcze dłuższy ale mam nadzieję że się nie zrazicie. Jedyne pocieszenie to takie że od stycznia zabieramy się za praktykę :-))) Pozdrawiam milutko!

      Usuń
  5. Ważne wiadomości z decou nam tu przedstawiłaś. Ja kiedyś dużo robiłam w tej technice i ze wszystkim się zgadzam, co napisałaś. Przyznam szczerze, że długo nie mogłam się przekonać do cieniowań aż się przełamałam, poćwiczyłam i stały się przyjemnością. Jednak najtrudniej mi do dziś założyć fartuch i zawsze coś pochlapię, taką mam ułańską fantazję twórczą.
    Pozdrawiam i dzięki za takie kompendium wiedzy z decou:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Alinko, wiedzę nieraz też trzeba sobie powtórzyć - ja miałam solidną powtórkę przygotowując ten wpis dla Was - i powiem szczerze że też bardzo mi się przydała :-))) Pozdrawiam i zapraszam na kolejny wpis!

      Usuń
  6. Halinko!!! Jestem pod wrażeniem Twojego postu! Brakowało mi czegoś takiego... ja coś tam robię, ale jestem zupełnym laikiem... może z Tobą pokocham tą technikę... dziękuję za Twój post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było by mi ogromnie miło jeśli zechciałabyś korzystać z moich kursów - jak już napisałam, nie czuję się absolutnie Alfą i Omegą w tej dziedzinie, ale to do czego sama doszłam, postaram się Wam zaprezentować :-))) Zapraszam na kolejny kursik - zaglądnij, proszę, koniecznie :-)))

      Usuń
  7. Dziękuję, dowiedziałam się paru nowych rzeczy, z niecierpliwością czekam na kolejne części.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Justiti i zapraszam serdecznie na kolejny odcinek cyklu :-)))

      Usuń
  8. Wspaniale opracowany kurs Halinko. Sporo wiem na temat decu ale będę z przyjemnością śledzić kolejne jego etapy i chętnie uporządkuję swoją wiedzę. Mam również nadzieję nauczyć się czegoś nowego :) Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, bardzo Ci dziękuję, starałam się opisać wszystko dość jasno i klarownie skracając niektóre tematy do minimum, ale mam nadzieję że kwintesencję przekazałam w sposób właściwy :-))) Uściski i pozdrowienia!

      Usuń
  9. Przeczytałam od dechy do dechy choć w dwóch podejscach bo za pierwszym razem zabrakło czasu. Świetny, czytelny post. Dużo już mam. No nie mam fartuch i pumeksu. Nawet nie wiem co to ten pumeksu syntetyczny. No ale poszukam. Czekam na ciąg dalszy. Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Aguś, pumeks syntetyczny znajdziesz w każdym markecie lub drogerii :-))) Zapraszam na dalszą część mojego kursiku :-))) Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  10. Zgadzam się co do lakierowania... do tego trzeba "dojrzeć" :) Na samym początku nie chciałam się zaprzyjaźnić z papierem ściernym, ale po prostu przyszedł czas, że poczułam, że należy zacząć z niego korzystać ;) :) teraz nie wyobrażam sobie pracy bez różnych rodzajów papieru ściernego. Lakierowanie jest czasem nużące i wnerwiające, ale naprawdę warto się "przemęczyć" dla osiągnięcia efektów :) :) I wiem też, że warto inwestować w dobre, jakościowe lakiery... potrafię wydać na puszkę lakieru więcej niż np. na nową sukienkę :P :P nie wiem czy to oznacza, że jestem stuknięta, czy jeszcze nie :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, absolutnie wszystko z Tobą w porządku, ja też inwestuję spore sumy na dobre preparaty, choć przedstawiałam sporo zamienników to klej i lakier muszę mieć z górnej półki - wiem że warto w to inwestować by cieszyć się zadowalającymi efektami pracy :-))) Pozdrawiam i dziękuję za wizytę :-)))

      Usuń
  11. Solidna garść wiedzy, bardzo skrupulatnie to wszystko opisałaś. Jedyną rzeczą, która mnie lekko zdziwiła, jest ten pumeks - no nie używałam nigdy i aż jestem ciekawa czy faktycznie dobrze się sprawdza ;)
    Fartucha też nie posiadam, ale jakimś cudem nigdy nie był potrzebny (i niczego nie pobrudziłam), za to rękawiczki nitrylowe to mój must have :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu, poświęciłam sporo czasu na przygotowanie tego wpisu ale myślę że warto było, bo sama zrobiłam sobie solidną powtórkę z kilku lat działalności w tej technice :-))) A rękawic nigdy nie używam przy decu - nie umiem w nich pracować - muszę czuć pod palcami pracę, wtedy jestem spokojna że mam nad wszystkim kontrolę :-))) Co prawda po niektórych pracach moje dłonie nie zawsze wyglądają wyjściowo, ale i tak nie przekonuje mnie ten fakt do używania rękawic :-)))

      Usuń
  12. Inko wspaniały, mega profesjonalny kolejny poradnik. Przeczytałam dwa razy z przyjemnością. Dla mnie cenny bo wszystko zgrywam i z niecierpliwością czekam na praktykę :))). Przyznam jednak, że na początku troszkę przestraszyłam się ile jest potrzebnych rzeczy, ale jak zerknęłam na spokojnie to doszłam do wniosku, że nie jest tak źle :)). Większość już mam :) Moc uścisków i miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę Justynko że tak chętnie chłoniesz wiedzę, mam nadzieję że po takiej podstawowej dawce informacji technika decu stanie się łatwiej przyswajalna - i będzie Ci przynosiła radość od samego początku :-))) Czego zarówno Tobie jak i sobie życzę z całego serca :-))) Pozdrawiam cieplutko i moc uścisków przesyłam :-)))

      Usuń
  13. Я в восхищении! Прекрасный пост! Познавательно, интересно! И не только для новичков;) Даже в гугл-переводе пост изумительный!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Большое вам спасибо, я очень доволен :-)))

      Usuń
    2. GĄBKA. Прищепка для белья после стирки + губка = спонж ;) И руки не так пачкаются :)

      Usuń
  14. Przeczytałam bardzo uważnie i za pewne wykorzystam wiadomości w praktyce:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Danusiu, fajnie będzie oglądać efekty Waszych prac - już nie mogę się doczekać :-))) Uściski i pozdrowienia :-)))

      Usuń