Strony

środa, 22 maja 2019

Art - journal - z potrzeby chwili :-)


Cześć, witajcie :-)


Od jakiegoś czasu nachodzi mnie nieodparta chęć na bazgrolenie, zapisywanie swoich pomysłów w sposób obrazowy, interpretowanie myśli za sprawą ołówka, długopisu, pędzla lub rysika:-)
Moje bazgrołki powstają na zupełnie przypadkowych rzeczach: a to na gazecie, a to na serwetce - siedząc przy kawie w jakiejś knajpce,a to na starej, przeczytanej milion razy książce albo zwykłej kartce papieru, wyrwanej w pośpiechu z notatnika.
Rysuję, piszę a potem odłożę nie wiadomo gdzie, zapomnę lub po prostu zgubię.
Pomyślałam, że nie tędy droga, bo inspiracje uciekają lub przepadają a nie zapisane ulegają zapomnieniu.

W końcu zmobilizowałam się do stworzenia własnego notesu a raczej swego rodzaju Art-journala, w którym mam zamiar gromadzić wszystko to, co chcę w sposób obrazowy zapisać sobie do realizacji na przyszłość - tę bliższą lub tę trochę dalszą - szkice, kompozycje, mapki, słowa, sentencje itp.
Bo, to co ja mam w głowie, trudno realizować na bieżąco, przecież trzeba jeść, spać i pracować zawodowo a wolny czas na "rękoczyny" sprytnie wygospodarować sobie w czasie weekendów lub skraść go samolubnie kosztem najbliższych ;-)
Wiem, zabrzmiało okropnie - ale ostatnio działam na kilku frontach a pasja jest motorem napędowym mojego życia - nie umiem bez niej funkcjonować.
Na szczęście mam wyrozumiałe grono najbliższych mi Osób, mam ich wsparcie i pomoc - za co szczerze dziękuję i doceniam całym serduchem :-)))


Trochę się rozpisałam, ale - sami wiecie - o pasji to ja mogę gadać godzinami a myśleć - non stop :-))))))
Wam jednak oszczędzę tematu, wystarczy że moja kochana Rodzinka musi znosić to na co dzień :-)))



A teraz przedstawiam mój osobisty Art-journal, w którym pojawiły się już pierwsze wpisy ;-)





































Jestem bardzo ciekawa, czy Wy też czujecie się usidleni przez swoją pasję?
Na mnie zarzuciła pajęcze sidła, czuję się omotana jak w kokon, z którego niedługo chyba się już nie wydostanę - bo i po co? Przecież jest mi dobrze z moją pasją :-)))

Robię to, co lubię i to, co mi w duszy gra. W każdej chwili mogę przestać lub mogę zacząć, nic mnie nie ogranicza (no może jedynie chroniczny brak wolnego czasu) a moja wyobraźnia szuka nowych ścieżek wyrazu twórczego i jest równie wolna jak ja.

Jednak wpisów na razie Wam nie pokażę, nie wiem czy w ogóle pokażę je komukolwiek - teraz jest to sekretna część mojej duszy, do której tylko ja mam wstęp :-)))

A nawiasem mówiąc, taki Art - journal to fajna rzecz - polecam każdemu, kto ma zbyt dużo pomysłów by pomieścić je w głowie i zbyt mało czasu, by móc je na bieżąco realizować :-)))


Kochani, przy okazji chcę Was serdecznie zaprosić do Art-Piaskownicy na nowe wyzwanie, którego tematem są media klejące.
Ozdoba okładki mojego journala powstała przy użyciu pistoletu z klejem na gorąco, oraz wosków metalicznych i jest jedną i inspiracji do wyzwania, przygotowanych przez nasz Design Team.
Więcej szczegółów na ten temat znajdziecie na blogu AP - gorąco zachęcam do licznego udziału i  pochwalenia się oryginalnymi pomysłami na użycie mediów klejących do wykonania swoich projektów ;-)


http://art-piaskownica.blogspot.com/2019/05/mixed-media-media-klejace-gel-medium.html



U mnie było prosto, szybko, łatwo i przyjemnie - jeśli ktoś jest chętny na wykonanie podobnie zdobionej okładki -  szykuję dla Was kursik w oparciu o cały proces twórczy powyższej pracy - publikacja nastąpi niebawem.
Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam :-)))


I to tyle na dzisiaj, Kochani;-) Pięknie dziękuję za wszystkie cudowne komentarze pozostawione pod moimi poprzednimi pracami.  Cieszę się że nadal jesteście ze mną i macie ochotę tu zaglądać. Jako Wasza dłużniczka w kwestii rewizyt, postaram się jak najszybciej nadrabiać nagromadzone zaległości - obiecuję !!! ;-)))


A teraz trzymajcie się cieplutko, pa,pa,
Inka

18 komentarzy:

  1. Notes ekstra. Sama zrobiłam sobie w podobnym stylu. Nawet czacha się na nim znalazła. Co do pasji mam podobnie. Z tym że moja rodzina jeszcze musi znosić bałagan powstający jak robię. A że działam codziennie to nawet tego nie sprzątam. Mam nadzieję, że nie stracą do mnie cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aguś, niewątpliwie tworzysz całym sercem - widać po Twoich pracach, jak bardzo kochasz to,co robisz. A o bałaganie już nie pisałam - ale u mnie podobnie - tyle że wszystko jest zamknięte w pracowni ;-)
      Ściskam i pozdrawiam :-)))

      Usuń
  2. Wspaniała praca. Notes wykonałaś perfekcyjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie za przeuroczy komplement i pozdrawiam cieplutko! :-)))

      Usuń
  3. Piękna okładka - no i oczywiście czekam na kursik, żeby zobaczyć jak dokładnie jest zrobiona :)
    Ja już kilka razy przymierzałam się do prowadzenia planera albo art-journala, ale to chyba jednak nie dla mnie, jakimś cudem lepiej się sprawdzają luźne kartki ;)
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Aniu, kursik postaram się opracować i wrzucić jeszcze w tym miesiącu a najdalej w pierwszym tygodniu czerwca. U mnie kartki przestały się sprawdzać, bo często je gdzieś gubię i trochę mnie to denerwuje. Ale każdy ma swoje sposoby lub przyzwyczajenia :-))) Pozdrawiam milutko!

      Usuń
  4. Dla mnie pasja to też taki motor potrafię w rozmowie nawiązywać do tego tematu, ludzi , którzy nie mają z tym nic wspólnego, czasem używam kleju też na deskach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każda kreatywnie zakręcona Osoba podobnie odbiera swoją pasję - jest to taka część naszego bytu, która motywuje nas do bardzo wielu rzeczy i bez której nasz świat byłby nijaki :-))) Z klejem na deskach już próbowałam i wyszły całkiem fajne efekty - kiedyś się pochwalę :-))) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę :-)))

      Usuń
  5. Fantastyczna okładka i pomysł z notesem miałaś świetny, choć znając Ciebie to zaraz zrobisz następny, bo ten szybko będzie zapisany;-)
    Z rodzinką to ja mam łatwiej, bo większość z nich coś tworzy, więc pogadać mam z kim i od kogo przydasie pożyczyć, no i mam z kim "nasze" sklepy odwiedzać. Ale ze mnie szczęściara=)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko, no jak Ty mnie znasz, Kochana - mój art journal już zabazgrolony prawie do połowy a wcale nie jest taki cienki, jaki się wydaje na zdjęciach. Chyba faktycznie niedługo będzie potrzebny następny :-))) Zazdroszczę Ci - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu - ze masz w rodzinie twórcze i pokrewne zainteresowaniami duszyczki - w grupie raźniej i weselej.
      Przesyłam uściski i pozdrowienia :-)))

      Usuń
  6. Mi też by się marzył taki art-journal ale niestety moje ręce nie potrafią przenieść na papier to co mam w głowie więc tylko podziwiam u innych. Fajnie ozdobiłaś okładkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidziu, chętnie wykonam taki dla Ciebie, może się okaże przydatny i praktyczny. Można sobie zapisywać swoje pomysły za pomocą słów, niekoniecznie rysunków. Ja dlatego wolę rysunki, bo przy okazji ich tworzenia trenuję rękę i wyobraźnię :-)))
      Dziękuję za miłą wizytę i ślę moc pozdrowień :-)))

      Usuń
  7. Uwielbiam Art-journale (bardziej ostatnio Dzienniczki śmieciowe). Mam już kilka ale ... mnie kręci sama idea ich tworzenia czyli zrobię, trochę pobazgram i robię następny :D
    Co do okładek to kręcą mnie jeszcze bardziej. Jak zabiorę się za następny to spróbuję zrobić taką okładkę jak Twoja. Pajęcza sieć? Czemu nie ... lubię pająki a jak pająki to ich twórczość też :)
    Co do pasji to ... mam taką ,,kłodę pod nogami,, której nie da się usunąć dlatego tworzę jakby w biegu, na szybko, tyle ile mogę (mogłabym więcej ale ta ,,kłoda,, mnie zniechęca).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, koniecznie odrzuć tę kłodę na bok, niech Ci nie przeszkadza, bo jesteś bardzo kreatywną Osóbką i masz świetne pomysły na swoje prace. Szkoda żeby się marnowały. Chętnie zaglądnę do Ciebie podziwiać okładkę zdobioną klejem na gorąco. Już jestem ciekawa co też pięknego powstanie :-))) Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  8. Inko Twój art journal jest wspaniały, a najważniejsze że odzwierciedla Twoją artystyczną duszę. Mi skojarzył się z takim osobistym pamiętnikiem i wróciły wspomnienia, kiedy to w szkole taki pamiętnik pisałam :))). Pięknie opisałaś pasję - zgadzam się z Tobą. Moi bliscy w pełni akceptują moje twórcze miłości więc to również jest dla mnie cenne, a właściwie bezcenne :)) Oj i znam te dylematy i podkradanie wolnego czasu :)) Miłego dnia kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, jestem Ci bardzo wdzięczna za przemiły komentarz - Twoja pasja jest piękna i bogata w miłość, dzięki temu wszystkie Twoje prace emanują bardzo pozytywną energią i są wyjątkowe pod każdym względem. A najpiękniejsze jest to że potrafisz dzielić się nią z innymi w sposób szczególny. Ściskam i pozdrawiam cieplutko! :-)))

      Usuń
  9. Halinko, cudownie ozdobiłaś okładkę art-journala i bardzo podoba mi się motyw pajęczyny jako alegoria usidlenia przez pasję. Oj, tak silnie ona potrafi nas omotać... ale i daje wiele radości.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie sidła dodają mocy, i choć praca wydaje się ciemna i jednoznaczna, skrywa w sobie bardzo dużo treści. Dziękuję że ją dostrzegłaś i odebrałaś w sposób właściwy :-))) Każda z nas, rękodzielniczek, podpisze się obiema rękami pod tym, co napisałam, bo pasja to część naszego życia. To osobista satysfakcja z posiadania tak niezwykłej "przyjaciółki" :-)))
      Odwzajemniam uściski!

      Usuń