Na drewnie malowane

Witajcie Kochani,



ukończyłam kolejną pracę na drewnie. Chociaż mocno się starałam, przyznam że bardzo trudno jest sfotografować złocenia, niestety słabo widać ich efekty na zdjęciach.
Deseczka została pomalowana złotą farbą a następnie pokryta preparatem do spękań jednoskładnikowych. Ale tym razem nie chciałam uzyskać regularnych spękań a jedynie delikatne rysy i przejścia między poszczególnymi kolorami farb. W tym celu na niezupełnie jeszcze dosuszone cracle zaczęłam kolejno nakładać farby i delikatnie przecierałam je szmatką aż do uzyskania efektu cętkowanego, trójbarwnego tła.
Powiem szczerze że był to niełatwy eksperyment, pierwsza moja próba, która miała na celu uzyskanie efektu starej, zniszczonej powierzchni stanowiącej tło malowidła na podobieństwo ikony.

W realu praca wygląda bardzo ładnie, pod odpowiednim kątem nachylenia padające na jej powierzchnię światło pięknie uwydatnia delikatnie zarysowane wypukłości słojów drewna. Miejscami położyłam niedużą ilość pasty strukturalnej, przetarłam krawędzie, przyciemniłam kontury. Imitacja przebarwień, plamek i delikatnie wykonanych zadrapań jeszcze mocniej podkreśla zamierzchłe pochodzenie malowidła.

Swego czasu robiłam bardzo podobną pracę, jednak  z tamtej nie do końca byłam zadowolona. Nauczona doświadczeniem postanowiłam bardziej szczegółowo popracować nad drobnymi, z pozoru nic nie znaczącymi detalami. Efekt mnie zaskoczył i dzisiaj już wiem że właśnie te malutkie szczególiki, odpowiednio dopracowane niuanse kolorystyczne  są bardzo ważnym elementem pracy.

Jeśli dobrze przyglądniecie się zdjęciom, z pewnością dostrzeżecie wszystkie detale, o których opowiedziałam w opisie powyżej :-)

Serdecznie zapraszam:

Gdy ukończyłam malowanie, deseczka została przewiercona w dwóch miejscach i zawieszona na grubym, lnianym sznurku.
Jej powierzchnię zabezpieczyłam matowym lakierem i miejscami pociągnęłam brązową patyną.

Dzięki temu projektowi jestem bogatsza o kolejne, nowe doświadczenia i nie wykluczone że powstaną następne prace w podobnej technice - spodobało mi się to moje eksperymentowanie :-)

Moja przygoda z rękodziełem zaczęła się właśnie od prac na drewnie, pamiętam swoje pierwsze kroki, nieśmiało stawiane, swoje pierwsze zmagania i doświadczenia. Teraz za mną ładnych kilka lat poświęconych na naukę, doskonalenie warsztatu, zdobywanie niezbędnej wiedzy i eksperymentowania na potrzeby własne dla osiągnięcia zamierzonych efektów.
I choć jestem osobą wszechstronną jeśli chodzi o techniki twórcze, cały czas kocham drewno i kiedy tylko mogę, sięgam po ten wdzięczny surowiec.
Tak mi w duszy gra :-)))

 Pracę posyłam na wyzwanie do Filigranek - Co Wam w duszy gra...

Praca powstała na drewnie więc nieśmiało postanowiłam również spróbować sił w wyzwaniu Szuflady:

Na dzisiaj wszystko, Kochani, maj obfituje w ogromną ilość prac kartkowych więc w najbliższym czasie pojawią się wpisy typowo scrapowe :-)

Dziękuję wszystkim za ciepłe komentarze pod moim kursikiem na kartkę - torebkę. Mam nadzieję że skorzystacie i pochwalicie się efektami swoich prac, będzie mi ogromnie miło :-)

A teraz żegnam się cieplutko i życzę wszystkim pięknej, słonecznej niedzieli:-)

Inka