Witam cieplutko,
Kochani, w dobie notebooków, smatrfonów, laptopów i innych elektronicznych zapamiętywaczy naszych ważnych spraw, są wśród nas ludzie, którzy do notowania używają cały czas notesów.
Sama posiadam kilka i uważam tę formę za najlepszego przyjaciela do zapamiętania i przypomnienia mi o ważnych datach, wizytach, spotkaniach czy wyjazdach oraz ważnych numerach kontaktowych.
Dzisiaj notesik wykonany metodą scrapbookingu - do jego stworzenia użyłam zwykłego brulionu w twardej oprawie, by notes dobrze i długo służył osobie, dla której jest przeznaczony.
Okładkę zdobi Matrioszka - moja ulubiona "lalka" z dzieciństwa, ponieważ nie bawiłam się taki zwykłymi lalkami, ani lalkami ze szmatek - ta jedyna forma - dla mnie bardzo ciekawa, bo rozkładana i mieszcząca wewnątrz kilka takich samych fajnych figurek - była godna mojego zainteresowania, uwielbiałam je rozkładać i składać - miałam wtedy może z pięć lat i do dzisiaj pamiętam dobrze tę zabawkę. Niby zwykła drewniana a jaka kreatywna i piękna lala.
Kiedy zobaczyłam temat wyzwania Gościnnej Projektantki w Klubie Twórczych Mam - nie mogłam sobie odpuścić tej przyjemności i dzisiaj, szybciutko wróciłam z pracy i na ostatnią chwilę, dosłownie rzutem na taśmę, wykonałam notes z ulubioną bohaterką moich dziecięcych zabaw :-)
Moja Matrioszka ma bardziej nowoczesny wygląd ale z pewnością utożsamia się swoim charakterem ze starszymi jej siostrami - jest po prostu urocza :-)
Notes posyłam na wyzwanie do Klubu Twórczych Mam:
Kochani, zaglądnijcie koniecznie na bloga KTM i zobaczcie jakie piękne prace inspiracyjne na swoje wyzwanie przygotowała Gościnna Projektantka - MAGDA.
Dzisiaj kończę, żegnam się z Wami cieplutko, życzę pięknego, słonecznego weekendu, odpoczywajcie i nacieszcie się jeszcze ostatnimi dniami wakacji - ale to szybko zleciało - za szybko, prawda?
Do zobaczenia, ściskam Was mocno i serdecznie pozdrawiam,
Inka
Ja tam też uważam,że notes to podstawa!Stary,dobry przyjaciel:)
OdpowiedzUsuńTwój jest piękny,gustownie ozdobiony.Matrioszka jest taka urocza:)))
A czy Ty wiesz Ineczko,jak mnie te laleczki denerwowały w dzieciństwie?:))))O,jeszcze jak mnie denerwowały!A już zupełnie zieleniałam ze złości jak ktoś mówił "Ada to nie wypada".A dziś myślę o jednym i drugim z takim rozrzewnieniem i sympatią...
Żal mi dziś,że nie zachowałam tych drewnianych laleczek,bardzo mi żal.
Za to noszę się już od jakiegoś czasu z zamiarem zmiany nazwy bloga właśnie na "Ada to nie wypada",by jeszcze bardziej było to takie moje miejsce:)I wzbudzało sympatię,bo teraz jest tak jakoś sztywno:)))Nadarza się ku temu dobra okazja,bo za chwilę rocznica mojego blogowania,więc z tej okazji muszę pomyśleć też o jakimś małym Candy,na które już dziś serdecznie Cię zapraszam.Jak się wreszcie zbiorę,to dam znać:)
Zyczę Ci miłego weekendu i buziaki ślę:)
Bardzo dziękuję za ciepłe słówko i zaproszenie na Candy - jest mi bardzo miło. Może to faktycznie odpowiednia chwila na zmianę nazwy - jeśli dotychczasowa nie bardzo Ci odpowiada, jak dla mnie obie są OK.
UsuńMiłej niedzieli życzę i ściskam Cię mocno :-)
Owszem, zgadzam się; notes to podstawa! Mam od Ciebie Halinko mój najbardziej ulubiony notes! Ten dzisiejszy, matrioszkowy jest śliczny:) Wczoraj właśnie na Rynku Krakowa oglądałam na kiermaszu takie kolorowe "babeczki" i wspominałam, że jako dziecko zawsze chciałam taką mieć:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Asiu, dla mnie również notes to podstawa, bez niego nie potrafię normalnie funkcjonować a babeczki na kiermaszu są urocze - też je oglądałam i to również one zmotywowały mnie do wykonania dzisiejszej pracy. Dziękuję ślicznie za odwiedzinki i serdecznie Cię pozdrawiam :-)
UsuńHalinko cudny ten notesik, ja niestety notatki pisze w telefonie..... tudzież na kartkach przypiętych do lodówki. Ale matrioszki pamiętam doskonale, miałam oryginalna rosyjką, która mój tato przywiózł mi z Moskwy. a najbardziej lubiłam ta ostatnią malutką , która już się nie rozkładała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego weekendu życzę
A widzisz Aniu - nad magnesikiem muszę pomyśleć - to również całkiem dobra forma zapamiętywacza - a oryginalne matrioszki musiały być cudowne, ja miałam polską ale bardzo ją lubiłam i ta najmniejsza była rzeczywiście najbardziej urocza :-) Dziękuję i również życzę udanego weekendu :-)
UsuńBardzo piękny notesik Halinko i aż trudno uwierzyć że robiony na ostatnią chwilę:-) Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w wyzwaniu Ci życzę:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko za uznanie dla mojej pracy, Twoja haftowana Matrioszka też jest cudowna, bardzo delikatna i pięknie wykonana.
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Notes to podstawa egzystencji :) Pięknie ozdobiony będzie cieszyć właścicielkę. Dziękuję za udział w moim wyzwaniu
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki - Twoje wyzwanie zmotywowało mnie do wykonania tej pracy a że nie tylko ja kocham Matrioszki - notesem obdaruję pewną sympatyczną osobę, która również wychowała się na tych drewnianych, rozkładanych cudeńkach. Udział w Twoim wyzwaniu jest dla mnie wielką przyjemnością - również dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam :-)
UsuńJaki fajny pomysł! Bardzo podoba mi się kolorystyka i dodatki! Buźka!
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuniu, bardzo mi miło. Ściskam i życzę Ci udanej niedzieli :-)
UsuńJa też korzystam z notesów, a ten jest świetny! Powodzenia w wyzwaniu:)
OdpowiedzUsuńJak fajnie że tyle osób używa jeszcze klasycznych notesów - myślałam że jestem jedną z niewielu ale się pomyliłam.
UsuńDziękuję ślicznie i pozdrawiam cieplutko :-)
Z notesami mi nie po drodze, wolę już szkicownik, w drodze wyjątku kalendarz, choć i ten zapominam uzupełniać. Twój notes jest nietypowy, wesoły i po prostu świetny! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Aniu, dziękuję. Swego czasu robiłam tych notesów dość dużo, obecnie sporadycznie ktoś mnie prosi o ich wykonanie - czasy się zmieniają, ludzie notują wszystko w telefonie :-) - A ja bez notesu nie potrafię żyć. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za sympatyczne odwiedzinki - bardzo się cieszę że zajrzałaś do mnie :-)))
UsuńNotes bardzo udany z ulubionym motywem z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńNotes bardzo udany z ulubionym motywem z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :-))) bardzo mi miło!
UsuńDziekujemy slicznie za udzial w wyzwaniu KTM☺
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie, dziękuję za wspólną zabawę i serdecznie pozdrawiam :-)
UsuńNotes to podstawa, ja je uwielbiam. Ślicznie ozdobiłaś okładkę Halinko. Matrioszki kiedyś były popularne, teraz mało kto o nich pamięta.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczne uściski.
Dzięki wielkie Ewcia, ja bez notesu jak bez ręki - no nie mogę po prostu niczego ogarnąć nie robiąc sobie zapisków - a w telefonie jakoś nie lubię robić notatek - chyba jeszcze nie przywykłam do nowoczesnych form zapamiętywaczy :-) Buziaczki!
UsuńCiekawe zestawienie kolorów :) Fajny notesik wyszedł :)
OdpowiedzUsuńJa też - pomimo posiadania wygodnego smartfonu z rysikiem i rozbudowaną funkcją notatnika - posiadam papierowy kalendarzyk, i kilka papierowych notesów :) są niezastąpione ;)
Tak Justynko, taka papierowa forma notowania dla mnie również jest najlepsza i póki co, niezastąpiona. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam cieplutko :-)
Usuń